Przejdź do głównej zawartości

,,Mali Bogowie" - Paweł Reszka RECENZJA

AUTOR: Paweł Reszka
TYTUŁ: Mali Bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy.
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo czarne i czerwone
ILOŚĆ STRON: 294 strony
CZAS CZYTANIA: 23.06.2017 r. - 25.06.2017 r.
OCENA OGÓLNA: 9/10

Jak wygląda polska służba zdrowia? Ile zarabiają lekarze? Dlaczego niektórzy z nich są tacy,jacy są? Na te wszystkie pytania znam odpowiedź po przeczytaniu książki Pawła Reszki ,,Mali Bogowie". 

Książką tą zainteresowałam się z instastory pewnej blogerki książkowej. Była trochę droga,to prawda,a ja zazwyczaj wydatki na książki próbuje zminimalizować,bo kupuje ich zbyt dużo,ale mogę z czystym sumieniem napisać,że się opłacało. 

Dzięki panu Pawłowi miałam szansę zobaczyć jak polska służba zdrowia wygląda od środka. Zmienił się też mój sposób postrzegania lekarza. Bo przecież to są tylko ludzie,prawda? Ludzie,którzy czasami muszę pracować kilka dni z rzędu przyjmując kilkudziesięciu pacjentów tylko dlatego,że chcą mieć życie na poziomie. Swoją drogą,głęboko się nad tym zastanawiałam i wychodzę z założeniem,że to przecież oni sami postawili sobie poprzeczkę tak wysoko,sami się na to zdecydowali. Niektórzy,co prawda,chcą ciężko pracować,bo wiedzą,że tylko ciężką pracą dojdą do swojego celu,ale inni (zazwyczaj studenci) myślą,że od razu dostaną wszystko,a w szczególności pensje minimum 5 tyś.

Niektórymi wyznania lekarzy byłam przerażona. Byli to zazwyczaj ludzie,którzy na początku mieli ogromne powołanie,a później system zamienił ich w bezuczuciowe istoty pozbawione cienia empati.

Książka jest naprawdę warta swojęj ceny (waha się od 35 zł do 40 ) i mogę was zapewnić,że nie będziecie żałować tego zakupu.

Poniżej dodaje zdjęcie fragmentu Dziennika Sanitariusza,w którego to wcielił się autor książki,by ukazać nam jak to wygląda z jego perspektywy.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Małgorzata Halber - Najgorszy człowiek na świecie. O książce,która jest bliska mojemu sercu.

AUTOR: Małgorzata Halber TYTUŁ: Najgorszy człowiek na świecie WYDAWNICTWO: Znak ROK WYDANIA: 2015 r. ILOŚĆ STRON: 349 stron CZAS CZYTANIA: 29.06.2017 r. - 02.07.2017 r. Każdy się wstydzi. Każdy się wstydzi trzech rzeczy. Że nie jest ładny. Że za mało wie. I że nie wystarczająco dobrze radzi sobie w życiu. Każdy. ,,Najgorszy człowiek na świecie" to powieść o trudnej drodze od uzależnienia do normalnego życia,które mimo prób i starań zawsze wraca na podobny tor. To opowieść o słabej,ludzkiej woli. O tym jak mało siły do walki w nas jest. O tym,że często chcemy się poddać tylko dlatego,że nie chce nam się walczyć o lepsze jutro. Codziennie rano przed szkołąna czczo brałam trzy potężne hausty wódki,której rodzice mieli wiele butelek w piwnicy. Potem to,co zostało,rozcieńczałam sangrią,wlewałam do półlitrowej butelki po wodzie mineralnej i chowałam do tornistra,przywiezionego kiedyś przez tatę z zagranicy. Książka Małgorzaty Halber ,,Najgorszy człowiek na świecie" ...

Książka mojego ulubionego polskiego autora,czyli ,,Brud" Piotra C.

AUTOR: Piotr C TYTUŁ: Brud WYDAWNICTWO: Novae Res ROK WYDANIA: 2016 r. ILOŚĆ STRON: 253 strony DATA CZYTANIA: 25.06.2017 r. - 28.06.2017 r. Książka Piotra C. to książka przede wszystkim o życiu na pozór zwyczajnych ludzi. Głównym bohaterem jest Relu,prawnik,bogaty i wyszłam z założenia,że przystojny. Jego najważniejszym klientem jest Janusz,który nie przypadł mi zbytnio do gustu ze względu na jego sposób bycia. Po tą pozycje sięgnełam ze względu na moją wielką sympatię do autora. Po przeczytaniu ,,Pokolenie Ikea" i ,,Pokolenie Ikea. Kobiety" już od dawna chciał ją mieć. Ale z pewnych względów nie mogłam. Więc gdy tylko pojawiła się okazja to od razu ją kupiłam. Książka to opis kilku miesięcy z życia Rela. Relu jest osobą bardzo opanowaną i po części sztywną. Jest również zabawny i według mojej skromnej opinii jest on mistrzem cięte riposty. Książkę zdecydowanie polecam osobom,które lubią coś zabawnego i poważnego zarazem. Bo książka,co prawda momentami jest ...

,,Portret młodej wenecjanki",czyli nowa książka Jerzego Pilcha.

Podoba mi się ta książka, ale w sumie sam nie wiem dlaczego. Może z powodu miłości (erotyki), kobiet i innych używek. Może z powodu wirującego jak seks języka, wciągającego w swoje tryby i zawracającego w głowie. A może wreszcie z powodu Pilcha. Ekstraktu z Pilcha. A raczej z prawie żadnego z wymienionych powodów. Nie jest to powieść erotyczna, bo pryszczaci nastolatkowie nie odnajdą tu płytkiej i dosłownej pikanterii rodem z rosnącej ostatnio jak grzyby po deszczu literatury porno-erotycznej. Język wiruje jak seks, fakt, Pilch co krok igra z czytelnikiem zmianą formy, tempa (od zawrotnego i oszałamiającego kunsztem, po eseistyczne, spowolnione). Całość spinają dwa s-słowa oraz jedno na m – melancholia.  Powieść rozparta jest między dwoma biegunami – seksem i starością. Ten pierwszy nie cieszy już tak, jak kiedyś, jest tylko zaliczaniem kolejnych „lasek”. Zdobywanie jest grą, ale gra zaczyna powoli nużyć, nudzić, wszak składa się z wciąż tych samych elementów, z wciąż tych samych...